
No właśnie, o czym właściwie jest ta książka? Zaczyna się od podróży w świat średniowiecznych tortur, przywołuje makabryczne opisy zadawanych cierpień, cytuje okrutne baśnie i przesądy, pełne grozy, nienawiści i uprzedzeń. Potem wędrujemy po równie mrocznych zaułkach renesansowych miast, przyglądamy się anatomicznym szczegółom osiemnastowiecznych frenezji, aż docieramy do dnia wczorajszego - czasów pogardy i piekła holokaustu. Koncentruje się na współczesnej świadomości mieszkańców okolic Sandomierza oraz bliskiego nam obszaru trójkąta Dubicze-Bielsk-Hajnówka. Wszędzie spotykamy odpychającą, diaboliczną postać obrzydliwego, "parchatego" Żyda oraz brutalność, ignorancję i grubiaństwo - antytezę żydowskiego etosu.
Na pierwszy rzut oka książka wydaje się przejmującą diagnozą antysemityzmu wśród Niemców, Polaków, Ukraińców i Białorusinów. Ale analiza jest o wiele głębsza i dotyka atawizmów zakorzenionych w archaicznej magii, pogańskich skamielinach świadomości i pierwotnych instynktach, łącząc wątki ukrzyżowania, nakłuwania hostii i obecnego niemal na na całym świecie magicznego motywu kłucia wizerunku znienawidzonej osoby. Wydobywa z mroków ludzkiej wyobraźni niesamowite rekwizyty: beczkę nabijaną gwoździami, noże ofiarne, igły i szpikulce. Pokazuje samonapędzające się tryby legendy o krwi, świętej i nieczystej. Ujawnia pogański substrat teologii krwi eucharystycznej, z relikwiami świętych i figurą tysejskiej uczty z ciała ludzkiego. Odkrywa nasze europejskie, koszmarne tabu.